Wesele tematyczne, czemu nie!? Moi znajomi postanowili w niebanalny sposób świętować swoje zaślubiny, a ja dla nich lekko podtuningowałem ten pomysł. Jako, że oboje są pokoleniem lat 70-tych w takim stylu postanowili też zorganizować swoje wesele. Zamiast białej limuzyny, klasyczny fiat 125p w kolorze kości słoniowej – szczyt luksusu i spełnienie marzeń. Zamiast kwiecistych dekoracji – cała sala ozdobiona czerwonymi storczykami. Pan młody w prążkowanym garniturze, z pekaesami i wielkimi przyciemnianymi okularami na nosie. Na parkiecie rozgrzewa wszystkich bigbeatowy band z radosnym wodzirejem. Muzyczny miks Hendrixa, Anny Jantar, Boney M, Krzysztofa Krawczyka, Stonesów i Czerwonych Gitar. Goście zobowiązani do szaleństwa i strojów z epoki zajeżdżają autokarami Jelcz 043 czyli klasycznymi „ogórkami”… coś jeszcze? co myślicie o takich pomysłach i czy sami chcielibyście by Wasze wesele było w jakimś konkretnym klimacie?Pozdrowienia dla Niebanalnych!
Karol Koprukowiak – wodzirej Double Wings
